Makbet – Akt IV – Scena pierwsza
W ciemnej jaskini trzy czarownice krzątają się przy kotle z wrzącym płynem. Tańcząc i śpiewając przygotowują one wywar. Wchodzi na to Hekate i chwali ich za ich dzieło, nakazując dalsze czynienie czarów. Nstępnie wychodzi a po chwili zjawia się Makbet i błaga ich aby zdradziły mu co go czeka, choćby miały przyzwać najgorsze widziadła. Czarownice zaczynają czary i oczom króla ukazuje się głowa w hełmie, która mówi mu, żeby lękał się Makdufa. Następnie ukazuje się zakrwawione dziecko. Zjawa mówi mu, żeby był dzielny i srogi i że nikt zrodzony z kobiety nie może mu zrobić krzywdy. Kolejną zjawą jest dziecko w koronie z gałązką w ręku. Przepowiada mu, że dopóki las Birnam nie pójdzie walczyć przeciw niemu nie grozi mu porażka. Makbet chce się jeszcze dowiedzieć, czy potomstwo Banka zasiądzie kiedykolwiek na tronie. Ukazuje mu się na to ośmiu królów a za nimi postępuje z lustrem Banko. Makbet zaczyna przeklinać to zjawisko, a czarownice tańcząc znikają. Król wzywa Lennoxa pytając się czy ich nie widział. Ten odpowiada że nie. Mówi również, że przybyli dwaj rycerze z informacją, że Makduf zbiegł do Anglii. Makbet postanawia odtąd przekształcać w czyn każdą swoją myśl, którą zrodzi głowa. Pierwszym będzie zdobycie zamku zbiega i zgładzenie jego potomków.
[metaslider id=2519]
Makbet – Akt IV – Scena druga
W zamku Fajf Lady Makduf rozmawia z Rosse’m narzekając że mąż opuścił ich w najgorszym momencie. Rozmówca jednak mówi, że jest on mądry i nie powinna mu ona uwłaczać, ponieważ postąpił rozsądnie w dzisiejszych czasach, gdy nie wiadomo co jest zdradą a co nie. Rosse odjeżdża a ona przekonuje małego synka, że jego ojciec umarł, choć om wie, że tak nie jest. Gdy tak rozmawiają wchodzi nieznajomy, który ostrzega ich o niebezpieczeństwie i mówi żeby stąd uciekali. Nie zdążyli jednak jeszcze zastanowić się gdzie mieliby się udać, gdy pojawiają się mordercy. Pytają się gdzie jest Makduf, a gdy jego żona nie udziela im odpowiedzi zabijają dziecko. Lady Makduf ucieka ścigana przez nich.
Makbet – Akt IV – Scena trzecia
Makduf spotyka się z Malkolmem w Anglii. Ubolewają oni nad tym, że ich ukochana Szkocja dostała się pod jarzmo takiego tyrana jakim jest Makbet. Malkolm, choć Anglia ofiarowała mu na pomoc kilka tysięcy mężów, obawia się że nie będzie lepszym królem, nawet gdyby pokonał tyrana. Wiele jest w nim bowiem przywar i niegodziwości, a mało cnót, które by mogły uczynić go dobrym królem. Makduf przekonuje go, że pomimo tego może rządzić Szkocją, ale gdy ten wymienia kolejne wady popada w rozpacz. Malkolm w końcu stwierdza, że wszystko co powiedział było zmyślone i nie posiada on wszystkich tych przywar, a mówił to tylko chcąc sprawdzić jego lojalność. Gdy tak rozmawiają przybywa Rosse, który przynosi informację, że w całym kraju ludzie chwytają za broń oraz że zamek Makdufa został zdobyty a jego żona, dzieci i sługi zamordowane. Makduf obiecuje zemścić się na Makbecie. Wychodzą wszyscy, udając się do króla Edwarda, by wraz z jego obiecanym wojskiem ruszyć i pokonać tyrana.
[metaslider id=1923]
KONIEC AKTU IV