Zemsta – Akt III – Scena I
Rejent, Mularze.
Rejent siedząc za biurkiem, przekonuje Mularzy że zostali pobici i zranieni i że należy całą sprawę opisać. Ci nie są o tym za bardzo przekonani, ale gładka przemowa Rejenta sprawia, że potwierdzają wszystko co on mówi i zapisuje. Nie chcą jednak świadczyć, że Cześnik dybał na jego życie. Rejent stwierdza na to, że innych świadków pełno na to znajdzie, niech tylko podpiszą to co napisał. Gdy to czynią, Rejent wypycha ich za drzwi, nie zważając na ich żądania zapłaty za pracę, którą dla niego wykonywali. Gdy zostaje sam zaciera ręce z radości na myśl, że Cześnikowi narobi problemów i kłopotu. A może dzięki temu go stąd wykurzy?
Zemsta – Akt III – Scena II
Rejent, Wacław.
Rejent wita wchodzącego syna i mówi, że jego nieprzyjaciele chcą go z nim poróżnić. Zarzuca mu, że potajemnie kocha się w starościance, a Wacław odpowiada że czynił to skrycie ponieważ najpierw chciał doprowadzić do sąsiedzkiej zgody. Kocha Klarę i nie jest ona niczemu winna. Rejent odpowiada na to, że on człowiek bogobojny chciałby zgody ale Cześnik to furiat i z tego powodu na pewno do niej nie dojdzie. Jeśli chodzi o Klarę to nie jest ona dla niego odpowiednia kandydatka na żonę. Spotkał on Podstolinę, w której przecież Wacław kochał się i zapytał o jej rękę dla syna. Ta obiecała zgodę, pomimo że jest zaręczona z Cześnikiem. Wacław oburza się i oświadcza, że on jej ręki nie przyjmie i nic nie wyjdzie z planów ojca. Rejent jest jednak niezachwiany w swym postanowieniu. Pomimo błagań ojciec nie zmienia zdania, choć okazuje synowi współczucie. Sprawa jest już zamknięta a umowa została spisana.
Zemsta – Akt III – Scena III
Rejent.
Rejent przekonany jest, że wdówka pomimo zaręczyn z Cześnikiem chętnie zamieni go na Wacława. A wtedy, może apopleksja dotknie Cześnika! „Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgodzić trzeba.” Tak kończy swoje rozważania Rejent.
Zemsta – Akt III – Scena IV
Rejent, Papkin.
Do izby nieśmiało i witając Rejenta z pokorą wchodzi Papkin. Widząc równie pokorne powitanie nabiera śmiałości. Rozsiada się na krześle, opowiada kim jest i jakich czynów dokonał na świecie, jak jest tam znany i jaką jest wspaniałą osobą. Każe Rejentowi dać sobie wina. Ten zastanawiając się chwilę postanawia okazać cierpliwość i podaje mu lampkę z trunkiem. Przybysz narzeka bardzo na jego jakość i urąga dzisiejszej szlachcie. Rejent zapytuje go przerywając jego wywody, co sprowadza marsowego syna w jego progi. Ten odpowiada, że przysyła go Cześnik Raptusiewicz, którego w swoim zamku służalcy Rejenta napaść raczyli. Gospodarz prosi go, żeby mówił ciszej, ponieważ w uszach mu strzyka, na co Papkin podnosi jeszcze głos. Zwracając się do niego słodkim głosem Rejent mówi, że ma swoich ludzi i jeżeli się nie uciszy to każe go wyrzucić oknem. Papkina zatyka i stoi przestraszony. Posadzony siłą na krześle musi w końcu wyjawić z czym przybywa. Długo schodzi posłowi, zanim zdoła wydukać co go sprowadza, ponieważ ze strachu język mu się plącze. W końcu oświadcza, że Cześnik wyzywa Rejenta na pojedynek na szable. Rejent rozbawiony pyta czy rywalowi wesele w tym nie przeszkodzi i czy młoda para bardzo w sobie zakochana? Papkin odpowiada, że jedno drugiemu nie przeszkadza, Podstolina trzy razy dziennie z miłości mdleje, a Cześnik chodzi roztargniony.
[metaslider id=1923]
Zemsta – Akt III – Scena V
Rejent, Papkin, Podstolina.
Zjawia się Podstolina, która oddaje podpisaną umowę Rejentowi i mówi, że przychodzi do niego jako synowa, nie mówiąc nawet nic Cześnikowi. Rejent całuje jej ręce, a Papkin jest zaskoczony widząc całą sytuację. Gospodarz najpierw każe mu iść precz, ale po namyśle zatrzymuje jeszcze na chwilę. Napisze odpowiedź do Cześnika, w której poinformuje go również o Podstolinie. Ją także prosi o skreślenie kilku słów do niego.
Zemsta – Akt III – Scena VI
Podstolina, Papkin.
Papkin odprowadza Podstolinę na stronę i przekonuje ją, żeby zaniechała tej całej afery. Cześnik bowiem w wielki gniew wpaść jest gotów za taką zniewagę i zamek zrównać z ziemią może. Podstolina wyrywa się z jego rąk i mówi, żeby pożegnał on Cześnika od niej i poprosił go żeby nie osądzał jej pochopnie. Papkin jednak nie godzi się tego uczynić.
Zemsta – Akt III – Scena VII
Podstolina, Papkin, Rejent.
Rejent wraca z listem do sąsiada, wręcza go Papkinowi i żegna. Ten z uniżeniem i ukłonami cofa się do drzwi. Tam czeka na niego czterech pachołków, którym gospodarz rozkazuje pomóc mu trafić do wyjścia. Gdy Papkin wychodzi za drzwi, słychać łoskot kogoś spadającego ze schodów.
KONIEC AKTU III
<<Zemsta Akt II |Zemsta Akt IV>>