Skąpiec Akt V – Scena I
HARPAGON, KOMISARZ.
Harpagon grozi Komisarzowi, że jeżeli ta zbrodnia płazem ma ujść złodziejowi to sądy przed sąd zawezwie. Chce, żeby aresztowane zostało całe miasto, razem z przedmieściami, ponieważ podejrzewa wszystkich. Komisarz jednak zaleca umiarkowanie w działaniu tak aby nie spłoszyć nikogo. To przyniesie lepsze efekty.
Skąpiec Akt V – Scena II
HARPAGON, KOMISARZ, JAKUB.
Pojawia się Jakub z informacją, że przygotowuje właśnie kolację. Jednak Harpagon zirytowany mówi, że nie o to idzie. Rozkazuje mu powiedzieć wszystko co wie o skradzionych pieniądzach. Jakub postanawia oskarżyć o tą kradzież rządcę. Pamięta jeszcze kije jakie od niego otrzymał. Mówi więc że to Walery stoi za tą zbrodnią. Wprawdzie na szczegółowe pytania Komisarza i Harpagona nie bardzo znajduje właściwe odpowiedzi, ale te których udziela wystarczą, aby gospodarz uznał za prawdziwe to co mu powiedział. Nadchodzi Walery.
Skąpiec Akt V – Scena III
HARPAGON, KOMISARZ, WALERY, JAKUB.
Harpagon od razu napada przybyłego i zaklina żeby przyznał się do wszystkiego. Wydały się jego niecne postępki i nic już ukryć się przed nim nie może. Walery stwierdza, że skoro tak już się stało to nie będzie niczego zatajał. Oświadcza, że zawinił ale wszystko może wytłumaczyć. To miłość pchnęła go do tego postępku, a dla niej jest gotowy wszystko poświęcić. Gotów jest wyrzec się całego majątku Harpagona, byleby zostawił mu to co już posiada. Oczywiście Harpagon nie zgadza się. Ale Walery pada na kolana i prosi go żeby nie odbierał mu tego skarbu. Przysięgli oni sobie, że zawsze już będą razem i nigdy się nie rozstaną. Zdziwiony Harpagon nadal odrzuca wszystkie jego prośby, nazywając go złodziejem i mówiąc że surowo odpowie za swoją zbrodnię. Walery prosi, żeby nie mieszać w to jego córki. Tylko on ponosi odpowiedzialność za to co się stało. Coraz bardziej zdziwiony Harpagon każe pełnić obowiązki komisarzowi i zająć się złodziejem i jak podejrzewa obłąkanym.
Skąpiec Akt V – Scena IV
HARPAGON, ELIZA, MARIANNA, WALERY, FROZYNA, JAKUB, KOMISARZ.
Ojciec zarzuca córce że nie wykonuje jego woli, podstępnie zaręcza się i zadaje z tym nikczemnikiem i złodziejem, Walerym. Nie dopuści on nigdy do ich połączenia. Nie pomagają błagania Elizy i przypominanie, że Walery uratował ją. Harpagon pozostaje nieugięty, a z niedoli rządcy cieszy się Jakub.
Skąpiec Akt V – Scena V
ANZELM, HARPAGON, ELIZA, MARIANNA, FROZYNA, WALERY, KOMISARZ, JAKUB.
Harpagon skarży się przybyłemu Anzelmowi, że został oszukany, okradziony i obrażony, a stało się to również z krzywdą dla przybyłego, ponieważ ten oto złodziej Walery i jego córka w ukryciu przyrzekli sobie małżeństwo. Walery dość już ma nazywania go złodziejem. Nie ma to nic wspólnego z tym, że kocha Elizę. Oświadcza, że pochodzi z Neapolu a jego ojcem jest don Tomasz d’Alburci. Anzelm stwierdza, że doskonale zna Neapol i samego dona. Pozwala mu mówić dalej choć Harpagon nie chce o niczym słyszeć. Nie zginął on z całą rodziną na morzu, tak jak twierdzi Anzelm. Uratował się i wychowany został przez kapitana statku. Później dowiedział się, że jego ojciec również przeżył a podążając jego śladami poznał Elizę i zakochał się. Przedstawia na to różne dowody. W końcu Marianna rozczulona stwierdza, że znajduje w nim brata. Ona bowiem razem z matką również cierpiała niedolę po katastrofie. Dostały się razem do niewoli, a później gdy się uwolniły okazało się, że cały majątek został rozgrabiony. Przybyły więc tu szukać spokojnego życia. Anzelm, który do tej pory przysłuchiwał się wszystkiemu zaczął chwalić imię pańskie dziękując za cud. Powiedział, że on jest ojcem Walerego i Marianny. Ocalał z całym dobytkiem i osiadł również tutaj, szukając spokoju i zapomnienia. Harpagon zapytał więc go, czy Walery to jego syn, a gdy ten potwierdził powiedział, że na nim więc będzie szukał zadośćuczynienia za skradzione dziesięć tysięcy talarów.
[metaslider id=1923]
Skąpiec Akt V – Scena VI
HARPAGON, ANZELM, ELIZA, MARIANNA, KLEANT, WALERY, FROZYNA, KOMISARZ, JAKUB, STRZAŁKA.
Całą sprawę w końcu wyjaśnia Kleant, który mówi ojcu żeby nie martwił się o szkatułkę. Odzyska ją zaraz po tym jak zgodzi się na jego małżeństwo z Marianną. Anzelm, który jest teraz głową rodziny godzi się ochoczo na oba małżeństwa, a gdy na stwierdzenie Harpagona że nie ma teraz za co wyposażyć dzieci odpowiada jeszcze że pokryje wszystkie wydatki, ojcu Kleanta i Elizy nie wypada nic innego jak zgodzić się również.