Wesele Akt I

Wesele - Stanisław Wyspiański

Wesele – Stanisław Wyspiański

Wesele - Andrzej Wajda

Wesele – Andrzej Wajda

Jest rok 1900, noc listopadowa. W izbie w chacie jest pusto. Stoi tam stół zastawiony naczyniami i jedzeniem, przez drzwi słychać odgłosy wesela, a w innej izbie śpią dzieci.

Wesele – Akt I – Scena pierwsza. Czepiec, dziennikarz.

Czepiec pyta dziennikarza: „Co tam panie w polityce”? i co słychać u Chińczyków, na co ten odpowiada, że ma dość polityki i polityków. Pyta też chłopa czy wie gdzie są te Chiny, o które pyta. Czepiec na to, że chłop swoim rozumem trafi, choćby było daleko i że u nich też bywają ludzie z daleka. Dziennikarz stwierdza, że tu wieś spokojna, ale chłop odpowiada, że oni rwą się do bijacki a panowie dużo by już mogli mieć, gdyby tylko chcieli chcieć.

Wesele – Akt I – Scena druga. Dziennikarz, Zosia.

Dziennikarz zachwyca się urodą Zosi flirtując z nią, ale ta nie daje się zbałamucić i gniewa się trochę. Odpowiada mu, że niepotrzebnie się wysila, ponieważ i tak z tego nic nie będzie. Ale dziennikarz stwierdza, że to tylko z rozlewności towarzyskiej.

Wesele – Akt I – Scena trzecia. Radczyni, Haneczka, Zosia.

Haneczka i Zosia proszą ciotuchnę o pozwolenie na potańcowanie z drużbami. Ta początkowo nie chce się zgodzić, ponieważ mówi, że oni najpierw tańcują, a zaraz potem leją się po pyskach. Ale po naleganiach dziewczyn w końcu ustępuje.

Wesele – Akt I – Scena czwarta. Radczyni, Klimina.

Klimina, wdowa po wójcie, zagaduje Radczynię pytając, czy ma syna. Ta odpowiada że owszem, więc wdowa stara się go od razu swatać z czego śmieje się Radczyni.

Wesele – Akt I – Scena piąta. Zosia, Kasper.

Zosia porywa drużbę do tańca. Jest nim Kasper, który mówi że Kaśka będzie rada gdy z nią potańcuje. Jest ona też druhną i swatają mu ją na żonę. Na pytanie czy Kasper kocha Kasię, ten odpowiada, że panienka Zosia jest wesoła!

Wesele – Akt I – Scena szósta. Haneczka, Jasiek.

Haneczka tańcuje z Jaśkiem, któremu miła jest taka służba.

Wesele – Akt I – Scena siódma. Radczyni, Klimina.

Radczyni pyta wdowę jak się udały żniwa. Ta odpowiada że dzięki Bogu mieli. Panie przygadują sobie na temat swojego wyglądu, a Radczyni pyta Kliminę, czy jeszcze zamierza się wydać. Wdowa pyta się skąd u niej taka ciekawość?

Wesele – Akt I – Scena ósma. Ksiądz, Panna młoda i Pan młody.

Pan młody rozmawia z Księdzem, który pochodzi z chłopstwa, o kościelnej dostojności, którą może on niedługo otrzymać i poleca się mu na przyszłość. Panna młoda nie rozumie o czym jest mowa.

[metaslider id=1923]

Wesele – Akt I – Scena dziewiąta. Pan młody, Panna młoda.

Pan młody zachwycony swoją żoną chciałby ją całować bez końca, ale dla niej to robota męcąco i w końcu porywa go do tańca.

Wesele – Akt I – Scena dziesiąta. Poeta, Maryna.

Poeta marzy, żeby jakaś dziewczyna oświadczyła mu się na co Maryna odpowiada, że ona nią nie będzie i nie ma co się starać, ponieważ nie rozpali jej serca. W końcu poeta stwierdza, że on tylko tak dla wprawy z nią o amorach rozmawia i że ona również się uczy. Nie powinna się więc obrażać. Maryna mówi, że nie potrzebna jej taka nauka i niech sobie poeta ćwiczy gdzie indziej a jej da spokój. 

Wesele – Akt I – Scena jedenasta. Ksiądz, Pan młody, Panna młoda.

Ksiądz uprzedza młodych, że czas niestety ochłodzi zapał między nimi, jak to się zdarza u wielu innych par. Pan młody mówi, żeby Ksiądz się o to nie martwił, ponieważ pobłogosławił im Pan Bóg, a Panna młoda stwierdza, że każdej innej, zdarłaby łeb jak krosna gdyby się zbliżyła do Pana młodego. Ten cieszy się, bo jeżeli żona jest zazdrosna to znaczy, że kocha.

Wesele – Akt I – Scena dwunasta. Pan młody, Panna młoda.

Pan młody pyta żonę czy go kocha i czy jest już jego. Ta odpowiada, że jak trza to jużci jego i żeby przestał już o tym gadać bo ona buciki ma trochę za ciasne. Mąż mówi, żeby zezuła je i tańcowała boso, ale ta oburza się mówiąc, że na weselu trzeba być w butach!

Wesele – Akt I – Scena trzynasta. Ksiądz, Pan młody.

Pan młody przekonuje księdza, że trzeba brać co się ma przed nosem i korzystać ze szczęścia. Ale ksiądz mówi, że nie każdy dostaje to po co sięga ręką.

[metaslider id=2519]

Wesele – Akt I – Scena czternasta. Radczyni, Maryna.

Rozmawiają o tańcach, od których Marynie kręci się w głowie, więc Radczyni każe jej usiąść i odpocząć.

Wesele – Akt I – Scena piętnasta. Maryna, Poeta.

Poeta zachwyca się blaskiem oczu Maryny i mówi, że tęskni ona za kochaniem. Ta odpowiada, że zmęczył ją tylko taniec. Chwilę się przekomarzają, a następnie oboje stwierdzają że szkoda żeby uczucia, które tak się garną, szły na marne. Maryna pyta się też poety czy myśli, że jest ona zajęta, a ten odpowiada że wie ona komu co wypada i jaką kto ma etykietę.

Wesele – Akt I – Scena szesnasta. Zosia, Haneczka.

Zosia tęskni za miłością, ale Haneczka mówi jej że zanim będzie jej wesoło to jeszcze się nacierpi. Zosia natomiast stwierdza, że gdyby była taką Fortuną, to dałaby ludziom szczęście tanio, żeby się tak nie męczyli. Mają one odmienne zdanie na temat kochania. Zosia chce kochać szczęśliwie, Haneczka twierdzi, że trzeba najpierw pocierpieć aby miłość szanować.

Wesele – Akt I – Scena siedemnasta. Pan młody, Żyd.

Żyd mówi Panu młodemu, że niechętnie przyszedł na wesele, ale ten odpowiada, ze przecież są przyjaciółmi. Żyd na to że są takimi przyjaciółmi, którzy się nie lubią, a Pan młody na to, że to dlatego że on go skubie. Później rozmowa przechodzi na córkę Żyda, którą ten bardzo wychwala i pyta po co Pan się z chłopką żeni skoro są panny bardziej inteligentne. Ten odpowiada, że lubi je ale nie chce zapychać nimi tej ziemi.

Wesele – Akt I – Scena osiemnasta. Pan młody, Żyd, Rachel.

Żyd przedstawia swoją córkę, Rachel, którą zwabiła tu chata rozświetlona. Pan młody zaprasza ją i mówi że ani tańca ani jadła i napitków nie braknie.

Wesele – Akt I – Scena dziewiętnasta. Pan młody, Rachel.

Rachel zachwyca się atmosferą w chacie i mówi że zlatuje się tu ten lud jak ćmy do ogarka nie wiedząc, że będzie on im skrzydła piec. Pan młody stwierdza natomiast, że dotychczas jego życie było szare i dopiero gdy patrzy na ten lud krasny i kolorowy to czuje że się w nim wszystko zmienia. Chodzi boso i ubiera się tak jak oni i od razu czuje się zdrowszy.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta. Pan młody, Rachel, Poeta.

Peta mówi Panu młodemu, że żona ma do niego słówko, a Rachela ma nadzieję, że nie będą to wymówki za nią.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta pierwsza. Rachel , Poeta.

Poeta zachwyca się Rachel i tym, że zna się ona na poezji. Na pytanie poety o czym marzy Rachel stwierdza, że marzyła ona zawsze o wolnej miłości, o rozkoszy, namiętności i szczęściu i gdyby taka miłość ją spotkała, to przestałaby w końcu marzyć.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta druga. Radczyni, Pan młody.

Pan młody cieszy się ze swojego ślubu. Radczyni mówi, że to jak skoczyć w studnię i topi się ten, kto bierze żonę. Ale Pan młody opowiada, że nie utonie i że to wszystko nieważne, byleby tylko grała muzyka i byle wszyscy się dobrze bawili. Jest on wtedy wszystkim bratem i gdy jest wesoło zapomnieć można o trudach życia codziennego. Radczyni odpowiada mu, że dużo gada.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta trzecia. Pan młody, Poeta.

Pan młody pyta Poetę jak się bawi na weselu a ten odpowiada, że czuje się jak na swoim. Panu młodemu natomiast zdaje się, że to właśnie nie jego wesele i patrzy na czyjeś szczęście. Poeta stwierdza, że to nie ważne czy to jego szczęście czy nie jego ale Pan młody odpowiada, że jeżeli znajdzie swoje to tak jakby znalazł nutę, czyli natchnienie. Poeta zaczyna zastanawiać się, jak opisałby śmierć człowieka, który znalazł się na stosie z różami na głowie. Stwierdza, że ten obraz miałby siłę.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta czwarta. Poeta, Gospodarz.

Poeta zwierza się gospodarzowi, że przy tej muzyce weselnej, zrodziła się w nim potrzeba kochania. Zaczyna snuć wizje rycerza, któremu z miłości serce pęka i chociaż stoi przy źródle i studni, to gdy sięgnie do niej ręką to woda robi się mętna. Osamotniony jest on w swoim zamku, a wokół niego zbiera się lud prosty. Gospodarz odpowiada, że w każdym z nich coś się burzy a wspomnienia z przeszłości tylko potęgują to uczucie. Poeta mówi, że chciałoby się zrobić coś wielkiego, ale przygniata ich pospolitość i karmią się tylko przeszłością i snami a sami nie potrafią nic zrobić. Chłop mówi o tym, że co roku pojawia się jakaś wielka postać, która później przepada i ginie i nic z tego nie wynika. Na koniec stwierdza że chłop właśnie ma swoją godność i ma coś z Piasta. Chłop potęgą jest i basta!

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta piąta. Poeta, Gospodarz, Czepiec, Ojciec.

Czepiec, Ojciec i Gospodarz rozmawiają o gościach z Krakowa, dla których wszystko tu jest nowe i przyglądają się temu z ciekawością. Na pytanie jak się czuje tu Poeta, ten odpowiada, że jak u siebie za pazuchą. Chłopi narzekają dalej na miastowych i mówią, ze tylko na wsi jest jeszcze dusza, ale nie chce ich nikt użyć i kosy wiszą nad boiskiem. Na dowód swojej siły Czepiec opowiada jak to prasnął Żyda w pysk, gdy byli na wyborach w sokolskim dworze. Proponuje on też Poecie, żeby znalazł sobie żonę i osiadł na roli, zawsze będzie miał coś swojego, ale ten odpowiada, że gna go coś po świecie i że jest on jak Żurawiec wolny co powoduje że w nim wszystko rośnie, a gdy mu ktoś serce zrani to ucieka gdzieś za morze i rozpamiętuje się w swoim bólu. Czepiec jednak nie daje za wygraną i dalej proponuje mu żonę chłopkę i gdyby razem wszyscy byli toby się tak łatwo innym nie dali. Ojciec w końcu mówi, żeby dali panu spokój, przecież mówił, że Żurawiec.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta szósta. Ojciec, Dziad.

Dziad podziwia jak to się przydarzyło kumowi, wydać swoją córkę za Pana i teraz razem się tu bawią. A przecież zdarzało się, że były gniewy a nawet rzezanie i krew się lała między nimi. Dziad wspomina czasy gdy tak właśnie było, a Ojciec mówi, ze jego to nie dotyczy i on ma ręce czyste. Dziad na koniec stwierdza, że jego wnuk będzie Panem.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta siódma. Dziad, Żyd.

Żyd wygania Dziada do karczmy, mówiąc, ze jest tam dużo roboty a on jest tu w interesach, aby ściągnąć tam gości. Dziwią się razem jak to Pany bawią się z chłopami, a Żyd stwierdza że potańcować sobie można ponieważ to nic nie kosztuje.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta ósma. Żyd, Ksiądz.

Ksiądz przypomina Żydowi o jutrzejszym terminie spłaty a później zwracają uwagę na bijących się Czepca i Maćka. Ksiądz zarzuca Żydowi, że ten bogaci się na chłopach, a ten odpowiada że sprzedaje bo ma sklep i takie jest jego zajęcie.

Wesele – Akt I – Scena dwudziesta dziewiąta. Żyd, Ksiądz, Czepiec.

Żyd, Ksiądz i Czepiec spierają się o pieniądze. Żyd jest winny czynsz księdzu, ale nie chce płacić dopóki Ksiądz nie spowoduje, że Czepiec odda mu dług. Czepiec ma ochotę gruchotać wszystkim kości, w takiej jest on gorącości.

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta. Pan młody, Gospodarz.

Pan młody zwraca Gospodarzowi uwagę na bijących się chłopów, a ten stwierdza że tak to z nimi jest. Gdy się zapomną to nie pomoże w imię Boże. Tak było w czterdziestym szóstym i do tej pory wspominają i chwalą się tym. Pan młody mówi, że zna to tylko z opowieści, ale jego dziadka piłą rżnęli, a gospodarz dodaje że jego ojca też gdzieś zadźgali i może do tego jeszcze przyjść. Oni już o wszystkim zapomnieli, ale dziwnie się plecie wszystko. 

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta pierwsza. Gospodarz, Ksiądz.

Gospodarz żegna Księdza pijąc z nim strzemiennego.

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta druga. Haneczka, Jasiek.

Haneczka dziękuje Jaśkowi za taniec i mówi, że jeszcze będą ze sobą tańczyć.

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta trzecia. Kasper, Jasiek.

Kasper mówi Jaśkowi, że te panny ich chcą, ale Jasiek stwierdza, że tylko sobie z nich drwią.

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta czwarta. Jasiek.

Jasiek śpiewa piosenkę o pawich piórach.

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta piąta. Pan młody, Radczyni.

Pan młody mówi, że jeśli ktoś chce niech czeka. On nie trwoni czasu na konkury, tak jak inni którzy po pięć lat są zaręczeni. Radczyni odpowiada, że jej zdania to nie zmienia.

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta szósta. Poeta, Rachel.

Poeta pyta dziewczynę czy zakocha się kiedyś w chłopie. Ta odpowiada, że lubi chłopców i że ma do nich pociąg duży. Poeta z kolei, że wszystko w poezji ona topi i już skarżył się na to jej ojciec. Pyta jej czy próbowała kiedyś pisać, ale Rachel odpowiada, że nie chciała i że wszystko wokół jest dla niej poezją. Przyszła ona tutaj, ponieważ zwabiła ją właśnie ta atmosfera i może się w nim zakochać, a gdy tak się stanie to przyśle mu list i klucz. Poeta odpowiada, że gdy  teraz odejdzie to będzie jej żal, a jak spotka jakiegoś drużbę to zapomni o nim. Rachel mówi, że pójdzie przez sad i żeby nie obawiał się o nią, tylko stanął w oknie i podziwiał, a ona zaczaruje chochoła i zaprosi go na wesele. Zachęca go, żeby on zaprosił na wesele wszystkie dziwy, kwiaty, krzewy, pioruny, brzęczenia, śpiewy…. Później żegna się z nim.

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta siódma. Poeta, Panna młoda.

Poeta mówi Pannie młodej że ma ona dzisiaj taką silę, że co zechce to się stanie. Ona odpowiada że nie ma takiej mocy i nic nie umie. Poeta zachęca ją, żeby zaprosiła na wesele wszystkie duchy, którym jest źle, ale ona obawia się, że poeta trochę bredzi i woła męża, który może go bardziej zrozumie.

Wesele – Akt I – Scena trzydziesta ósma. Poeta, Panna młoda, Pan młody.

Poeta prosi Pana młodego, żeby zaprosił chochoła. Pan młody śmiejąc się zaprasza go, a wtóruje mu jego żona. Mówią że gdy północ minie niech się zjawi i kogo chce z sobą przyprowadzi.

KONIEC AKTU I

Wesele Akt II>>

  2 comments for “Wesele Akt I

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *